Siedem miesięcy a żarty z Cro Copem wciąż śmieszą…
Pamiętacie pojedynek Patta Barryego z Mirko na UFC 115, po której Pat skończył na wózku ze złamaną ręką i złamaną nogą? 12-ty czerwca już chyba na stałe wejdzie w pamięć Pata, który nawet pół roku później słyszy użalających się nad nim fanów. Co gorsza, ci sami fani zaczepiają na ulicy nawet jego mamę, pytając o zdrowie „biednego” synka, po walce z tym „okropnym” Chorwatem. Co zrobić w takiej sytuacji? Wsłuchać się w głos ludu, który mówi:
„Jesteś tak dobry jak twoja ostatnia walka.”
Zgodnie ze słowami Barryego, w wywiadzie dla MMA Weekly, plan na sobotnie spotkanie z Joey Beltranem jest jeden:
„To będzie noc żywych trupów.”
Jaki będzie wynik i czy taka motywacja wystarczy? Tego nie wiemy, ale tym razem życzymy Patowi mniej połamanych kończyn.
Pat jest zajebisty, jak znajdzie swój zasięg to staje się jednym z najlepszych kickboxerów w MMA. No i jest mega sympatyczny.