Jeżeli jest wśród was ktoś, kto przegapił noworoczną galę Dynamite, oto jej mały skrót:
– Aoki padł jak mucha
– Alistair bez niespodzianek (sprawił że Duffee padł jak mucha)
– Gegard tradycyjnie, czyli zero emocji na twarzy i kolejna wygrana w kieszeni
– Josh Thompson przegrał z Tatsuya Kawajiri przez „walkę na nie swoim terytorium” i to wystarczyło
– Bibiano Fernandes przegrał przez to, że ośmielił się publicznie ogłosić, iż nie dostał wypłaty za poprzednią walkę
– no i jeszcze to ucho Sakuraby…
Przypominamy, „kalafior” na uchu Japończyka dosłownie oderwał się w trakcie pojedynku z Mariusem Zaromskim. Tym samym wynik okrzyknięto jako TKO i zwycięstwo dla Litwina.
Niedawno, na facebooku Japończyka, pojawiła się informacja iż czterogodzinna, skomplikowana operacja zakończyła się sukcesem i ucho jest już na swoim miejscu.
Przyznaję… zadrwiłem… są zajebiści… Bibiano i tak wygrał