Dosłownie chwilę temu Shane Carwin dodał wpis na swojego bloga, w którym mówi o trudnej decyzji, przed którą postawili go lekarze. Na jednym z treningów Shane poczuł, jak jego kręgosłup zastygł i nie mógł się ruszyć. Okazało się, że doznał kontuzji związanej z jednym z dysków odcinka lędźwiowego. W szpitalu przedstawiono przed nim dwie możliwości – zakończenie kariery lub natychmiastową operację. Shane pisze, że jako człowiek wiary nie wahał się ani chwili, ponieważ ma niedokończone sprawy w UFC i wszystkie atuty, by iść po tytuł mistrzowski. W tej chwili zapisuje się na operację i liczy na powrót wiosną lub latem 2012 roku.
Shane Carwin dla mnie to enigma jest wielki silny wolny i ma dobre zapasy mocną stójkę ale są lepsi i teraz problem jest spory wracaj do ufc silny i zmotywowany powodzenia chociaż nigdy tego nie przeczytasz .