Od pewnego czasu z zaciekawieniem obserwuję Gilberta Yvela na twitterze. Holender co rusz zostawiał komentarze przepełnione zachwytem i ekscytacją, niczym dzieciak nad nową zabawką.
Okazuje się, że Holender po prostu wziął sobie do serca swoje trzy ostatnie porażki z rzędu w UFC i postanowił coś zmienić. Ostatnie miesiące to katorżnicza praca, dzięki czemu 16-go grudnia mógł zaprezentować się światu jako nowa, ulepszona wersja samego siebie.
Gilbert dosłownie rozjechał młodszego Damiana Dantibo, o dziwo prezentując nawet solidny parter, co zawsze było jego piętą achillesową. Check dizzzz out! (walka od 02:04)