Wieloletni przyjaciel i menedżer Andersona Silvy – Ed Soares twierdzi, że choć widział już niejedno w tym biznesie, to poniedziałkowa telekonferencja a przede wszystkim słowa Brazylijczyka, zaskoczyły nawet jego samego.
„To było dla mnie spore zaskoczenie, nie spodziewałem się takiego rodzaju postawy ze strony Andersona. Tylko on może wyjaśnić powód dla którego odzywał się w ten sposób. To było to, co akurat miał na myśli i powiedział je głośno, ale tylko on i Bóg wie jaki był tego cel.”
Wielomiesięczna prowokacja Sonnena w końcu przekroczyła dozwolony poziom i choć sytuacja tylko podgrzała całą sytuację, to – wg Soaresa – Silva miał na celu coś więcej niż tylko zwiększyć sprzedaż PPV.
„Anderson jest bardzo poważny w tej kwestii. Zamierza wysadzić w powietrze tego gościa. Anderson nigdy wcześniej nie walczył z takim nastawieniem a Sonnen przekroczył limit i zapłaci za swoje słowa.”
Co więcej, Ed Soares uważa, że Chael na poważnie przeraził się słów obecnego mistrza, stąd jego reakcja a w zasadzie jej brak.
„Sonnen wypowiedział zbyt wiele słów (wcześniej). Chciał podkręcić walkę i po długich treningach, jest we właściwym pędzie. Jeżeli przysłuchacie się telekonferencji, Sonnen był cicho. Na pewno poczuł presję, poczuł że teraz rzeczy dzieją się na poważnie.”
Chael potrzebował niemal dwóch dni na przygotowanie odpowiedzi… TUTAJ
Gdyby nie Sonnen to ta walka nie sprzedała by się tak dobrze i nie wyczekiwalibyśmy na nią z taką chęcią, to Chael nakręca tu hype 🙂