Nawet jeśli nazwisko Nick Newell nie mówi Wam zbyt wiele, nie ma chyba możliwości, byście przegapili jednorękiego zawodnika z rekordem 9-0, w tym ośmiu zwycięstwach w pierwszej rundzie, który pnie się powoli w światowych rankingach wagi lekkiej. Ten wyjątkowy fighter doszedł do poziomu, na którym zaczyna się mówić o jego występie w UFC, jednak Dana White póki co nie ma takich planów.
Dana wyraził swoje obawy, że Newell może nie dostać licencji w większych stanach, co jednak od razu zostało zdementowane przez samego fightera. Jak się okazało, dostał on licencję, gdy próbował dostać się do TUFa, gdzie przeszedł wszystkie szczeble rekrutacji, by na końcu usłyszeć, że jeszcze brakuje mu doświadczenia – miał wówczas rekord 4-0. Fakty te zdradził w ostatnim „MMA Hour”, gdzie zaprosił go Ariel Helwani.
W oczach prezydenta UFC, Nickowi brakuje także doświadczenia w walkach w większych organizacjach, a także z dużymi przeciwnikami. Nie można mu jednak odmówić faktu, że z Ericem Reynoldsem poradził sobie o wiele sprawniej, niż chociażby Jorge Masvidal czy Eddie Alvarez.
Wśród potencjalnych pracodawców jednoręki wojownik wymienił także Bellatora. W jego kontrakcie z XFC, gdzie jest mistrzem wagi lekkiej, została do wypełnienia jeszcze jedna walka. Później będzie starał się walczyć w większej organizacji, z większymi nazwiskami. Jak sam podkreśla, jedyne czego chce, to walka z jak najlepszymi rywalami, ponieważ wie, że może zajść w MMA bardzo daleko.
Nie wyobrazam sobie jak mialby walczyc z najlepszymi bez reki- no sorry. Nie wiem z kim walczyl wczesniej ale pewnie dobierali mu przeciwnikow na to 9-0 z prostej przyczyny : Jakby przegrywał byłoby to bardzo zle odebrane przez ludzi.