
Tak obszernych faktów z konferencji prasowej po gali, nie pamiętamy od dawna. Tak się dzieje, gdy dochodzi do jednego z najważniejszych pojedynków w historii MMA. Czterdzieści pięć minut konferencji, podane w przystępnej formie i na tacy. Enjoy!
Dana White: – zażartował, że jeżeli będzie musiał wymienić na głos kto otrzymał bonus za nokaut wieczoru, to zgromadzone na konferencji osoby, muszą być głupcami
– wymienił cztery główne gale UFC w PPV do końca tego roku, czyli UFC 165 „Jones vs. Gustaffson” na 21 września w Toronto, UFC 166 „Velasquez vs. Dos Santos 3” na 19 października w Houston, UFC 167 „GSP vs. Hendrix” na 16 listopada w Las Vegas, UFC 168 „Rousey vs. Tate 2” na 28 grudnia w Las Vegas
– rozpoczyna trasę z wymienionymi wyżej ośmioma fighterami, przez całe Stany po Szwecję, Anglię i Brazylię
– podsumował fanów, którzy twierdzą, że walka wieczoru była ustawiona jako najgłupsza, pier*olona rzecz jaką słyszał w życiu
– nie ma wątpliwości, że Andersonowi udało się dotrzeć do wnętrza umysłu Chrisa, ale ten przegrupował się, nie spanikował tak jak inni i próbował go skończyć do momentu w którym w końcu mu się udało
– odpowiedział, że przegrana walka Andersona prawdopodobnie zakończyła temat super fightów Andersona z GSp i Jonem Jonesem, ponieważ to Spider był ogniwem łączącym wszystkich tych trzech zawodników i każdego z nich kosztowało to sporo potencjalnych pieniędzy, jakie mogli na nich zarobić
– nie rozmawiał jeszcze z Andersonem na temat jego komentarza odnośnie tego, że nie chce rewanżu z Chrisem
– stwierdził, że Anderson nie pamięta już jak to jest przegrywać i bez względu na to co powiedział publicznie o odrzuceniu rewanżu, miał z nim tę rozmowę przerobioną wielokrotnie, jeszcze przed UFC 162 i dlatego gwarantuje, że rewanż jest tym co na pewno będzie pragnął najbardziej
– potwierdził, że Cub Swanson wyglądał niesamowicie w dzisiejszej walce i zasługuje na wiele rzeczy, poza oczywistym bonusem
– nie wie co z Pettisem, bo ten skacze po różnych wagach i nie jest do końca zdecydowany
– uważa Andersona za niezwykle utalentowanego fightera, niemniej zadecydował walczyć w dany sposób i został trafiony
– nie wyglądał wg niego na 38 lat pomimo porażki, po prostu został celnie trafiony
– nie uważa, żeby ktokolwiek został okradziony z czegokolwiek po porażce Andersona
– zanegował jakoby fani mieli zostać zlekceważeni, bo dostali to za co zapłacili, czyli świetną walkę
– podsumował, że styl walki Andersona po prostu nie zadziałał dzisiejszej nocy, ale gwarantuje, że pewnie nie uświadczymy tego gdyby doszło do rewanżu
– widzi Chrisa jako kolejnego, wielkiego mistrza który może długo utrzymać pas
– nie myśli nawet o szansie walki o pas dla Vitora Belforta
– powiedział, że jego telefon jest własnie molestowany przez dziesiątki smsów od Vitora odnośnie title shota, ale ten spokojnie odpisał mu po prostu „rewanż”
– kibicował obu zawodnikom w pojedynku Frankiego z Charlesem
– nie wie co dalej z karierą Chrisa Lebena, ale uwielbia go i zależy mu na tym, żeby wszystko się u niego ułożyło
– nie uważa styl walki za zbyt zdrowy dla ciała, ale lubi jego styl
– szanuje decyzję Andersona o wzięciu chwili wolnego na przemyślenie dalszych losów
– poprosił wszystkich napierających o rewanż, aby się wyluzowali i poczekali na dalszy rozwój wydarzeń
– wie, że nikt nigdy nie zrobił tego co Anderson Silva, dlatego ta przegrana nie zmienia jego pozycji w kartach historii MMA
– podsumował, że Anderson mówi publicznie różne rzeczy, ale w prywatnych rozmowach nigdy nie odrzucił żadnej walki, więc nie musi go do niczego zmuszać
Chris Weidman:
– myślał, że będzie mógł się zrelaksować po zdobyciu pasa ale natychmiast nabrał głodu do kolejnych walk
– przewidywał, że Anderson będzie opuszczał ręce, bo to jest styl, który dla niego dobrze działa, dlatego postanowił, że po prostu uwierzy w swoją siłę i będzie nabierał do przodu
– nie przypomniał sobie porady od narożnika pomiędzy rundami, bo myślał o ustabilizowaniu oddechu
– Matt Serra jest dla niego inspiracją od lat
– byłby nikim, gdyby nie ekipa, która go otacza
– podsumował, że Anderson wygrywał właśnie dlatego, że Silva robił to co robił i nie pozwoli sobie odebrać radości ze zwycięstwa
– nie czuł się lekceważony przez Andersona, bo to jego typowy styl docierania do fighterów
– czuł się niesamowicie w trakcie zapowiadania go przez Buffera jako nowego mistrza
– zapytał Andersona, gdy ten leżał jeszcze na ziemi, czy potrzebuje pomocy
– nie myślał zbyt wiele o walce podczas ostatniego snu przed UFC 162
– miał game plan polegający na sprowadzeniu Andersona raz za razem
– starał się, aby emocje po huraganie niszczącym jego dom oraz kontuzja, nie wzięły góry nad rozumem
– zwykle był bardziej zdenerwowany przed walką niż w tej z Andersonem
– cały czas miksował uderzenia i zapasy, jednak w pewnym momencie był tym zmęczony i uwierzył w swoje uderzenia
– nie uważa, żeby styl walki Andersona był nieprofesjonalnym zachowaniem
– nie był zraniony przez żadne z uderzeń Andersona
Anderson Silva:
– starał się robić to co umie jak najlepiej i narzucić Chrisowi swoja grę, ale to nie podziałało
– nie ma żadnej wymówki na przegraną, po prostu przegrał pojedynek w którym wszystko się może zdarzyć
– powiedział, że to nie jest jego pierwsza przegrana w karierze i na pewno nie wyszedł tam żeby przegrać
– uznał walkę z Chrisem za jedną z lepszych w swojej karierze
– chciał walczyć w stójce, bo tego chcą fani
– powiedział smutnym kolegom z narożnika (po walce), aby nie płakali, bo jego oponent po prostu był lepszy i wygrał
– nie potrafi w chwili obecnej odpowiedzieć na pytanie odnośnie rewanżu, dlatego potrzebuje odpocząć i przemyśleć dalsze posunięcia
– wie, że ludzie będą mówili po walce różne rzeczy, ale najprostszym wytłumaczeniem jest to, że Chris był dzisiaj lepszy
– czuł się dobrze w trakcie walki, ale nie chce patrzyć na swoje błędy lecz na to czego dokonał w walce Chris
Frankie Edgar:
– czuje się świetnie wracając na ścieżkę zwycięstw, zwłaszcza po trzech porażkach z rzędu
– uwielbia emocje płynące od fanów, również te dla jego przeciwnika
Charles Oliveira:
– zostaje w kat. 145 funtów
– wraca do domu i po prostu będzie trenował jeszcze ciężej
Mark Munoz:
– ma uszkodzoną rękę po walce, ale nie wie czy jest złamana
– czuje się niesamowicie móc wrócić do wygranych w UFC
– z chęcią wejdzie w miejsce Andersona, gdyby ten faktycznie nie chciał rewanżu z Chrisem Weidmanem
– był zawiedziony po porażce Andersona, bo wie do czego ten jest zdolny
– chce trenować z Silvą a ten oczywiście zgodził się i obiecał wpaść
Cub Swanson:
– uważa, że zrobił wszystko żeby zasłużyć na walkę o tytuł i jest pewny, że fani go w tym wesprą
– pozwoli zadecydować fanom o tym co dalej a dobrze wie, że Dana ich słucha
Tim Kennedy:
– był zawiedziony swoim występem, nie ujmując niczego Rogerowi
– trenował z najlepszymi grapplerami na świecie, jednak nikt nie zaszedł mu za plecy i nie trzymał go tam przez 3 minuty
– chciał skończyć walkę przed czasem
Dla hardkorowców wersja video.
Iron ma tu rację,na dłuższą metę tego bym się nie spodziewał ze strony Vitora,także albo Phenom wygrywa przez KO,albo Chris przez decyzję,ale zestawienie megaaaaaa!!!!!!!