Main eventem będzie pojedynek pomiędzy zwycięzcą turnieju w wadze do 95 kg. Tyrone’m Spongiem, a legendą muay thai, Nathanem „Carnage” Corbettem. Australijczyk w 61 zawodowych występach wygrał 57 razy, z czego 43 przed czasem! Ostatnią jego ofiarą był Polak Kamil Sokołowski, który został znokautowany łokciem już w pierwszej rundzie. Dla Carnage’a walka bez łokci nie będzie czymś nowym, ponieważ w przeszłości pokazywał się już na imprezach licencjonowanych przez K-1 (wygrał nawet turniej K-1 Scandinavia w 2007 roku).
Poza tym na Glory 11 będziemy świadkami miniturnieju, którego stawką będzie niedawno zwolniony przez Semmy’ego Schilta pas wagi ciężkiej! Były plany, aby powtórzyć sukces szesnastoosobowego Grand Slam Heavyweight z sylwestra w Saitamie. Niestety czas narzucony przez umowę TV w USA wymusił zmniejszenie stawki pretendentów nawet nie do ośmiu, ale do czterech. I tak w pierwszym półfinale naprzeciwko siebie staną Gokhan Saki i Rico Verhoeven, a w drugim Daniel Ghita i Anderson „Braddock” Silva. Walka rezerwowa, jak i reszta karty zostanie ogłoszona niebawem.
Pewnie cały czas trenuje….albo się leczy 🙂