Robbie Lawler pokonując w San Jose, Matta Browna udowodnił, że w pełni zasługuję na rewanżowe starcie z Johnem Hendricksem o pas mistrzowski UFC w wadze półśredniej. Pojedynek wielokrotnie zmieniał zawodnika, który zmieniał stronę dominującą. Większość pojedynku toczyła się w stójce, gdzie wyraźną przewagę uzyskał Lawler i w pełni zasłużenie zwyciężył w walce wieczoru UFC on FOX 12.
W walce poprzedzającej starcie wieczoru Anthony „Rumble” Johnson nie dał szans Antonio Rodrigo Noguirze i już w pierwszej rundzie odesłał go do krainy snu. Brazylijczyk został trafiony po jednym z sierpowych, zaczął się wycofywać. Nougeira czuł, że jeśli przyjmie jeszcze kilka kolejnych ciosów, to pomimo wielkich sukcesów na gruncie bokserskim będzie musiał skapitulować. Amerykanin widząc to, że mniejszy z braci Nogueira pozostaje „na wstecznym”, zdecydował się przyśpieszyć. W kilka sekund ulokował lewy sierpowy, następnie dołożył prawy podbródkowy, który wyraźnie wstrząsnął głowę „Lil Noga”. Sędzia widząc jak legenda MMA bezwładnie opada na matę oktagonu, postanowił zakończyć pojedynek.
W pojedynku Dennisa Bermudesa z Clayem Guidą nie brakowało wymian stójkowych. Znany z niepoukładanego i niefrasobliwości Guida został skontrowany przez oponenta został obalony. Bermudez po chwili zaszedł za plecy Guidy. „Carpenter” próbował wyjść obronną ręką z kłopotów, ale jego oponent wykorzystał w stu procentach szansę daną przez los i dopiął duszenie na tyle szczelnie, że podopieczny Grega Jakcsona musiał odklepać. Za poddanie weterana UFC, Bermudes otrzymał bonus w wysokości 50 tysięcy dolarów za „Występ wieczoru”.
Ładne nagrody, czyli teraz będzie Lawrer&Hendricks