Potwierdza to jego zawodowy rekord, bo na osiem zwycięstw wszystkie zakończyły się przez poddanie. Jego jednowymiarowy styl, dwukrotnie był przyczyną jego zguby, bo tam gdzie kończy się pomysł na jiu-jitsu, zaczyna się walka o przetrwanie przez byciem znokautowanym. Ostatnio właśnie na wrześniowym WSOF 5, gdzie uległ potężnym ciosom Derricka Mehmena (18-5).
Rolles miał również krótki epizod w UFC, który przeminął po szybkiej porażce z Joey’em Beltranem (15-10-1NC). Jak na typowego Gracie przystało, także i ten korzysta z popularności swojego nazwiska głównie na terenach Azji. Co najbardziej nas interesuje, to jak wy oceniacie szanse Karola Bedorfa na obronę mistrzowskiego pasa?
nooo tutaj to mamy prawdziwe fajerwerki