Każdy sport uprawiany na zawodowo na wysokim poziomie, jest wyniszczający. Sama walka jest wyniszczająca, ale moim zdaniem to samo przygotowanie, to mordowanie organizmu na kilka miesięcy przed pojedynkiem, to jest najbardziej wyniszczające.
Podczas, gdy „Goryl” pracuje obecnie nad nową placówką swojego klubu, jednocześnie utrzymuje reżim treningowy:
Ja trenuję cały czas, żeby walczyć na jesień. Myślę o każdej federacji, która swoimi warunkami pozwala mi walczyć wszędzie.
Od czasów zakończenia kontraktu z UFC w 2010 roku, Tomasz stoczył zaledwie cztery pojedynki. W wieku 32 lat, mając na koncie występy w pierwszej lidze, plan na dalsze życie wydaje się być dla niego prosty:
Staram się walczyć dla przyjemności i wiem jak ważne jest, żeby się pilnować nie tylko w trybie sportowym, ale również w życiu prywatnym. Ważne jest, aby nie tylko do samej walki, ale również po walce trzymać pewien poziom prowadzenia się.
wielkimi bym ich nie nazwał, ale sporo osiągneli w wymiarze, który każdy sobie wyznaczył, nie da się ukryć. chociaż ja uważam że to Held powinien zarabiać tyle co Mamed…