Wszystko zgodnie z planem (red. transmisja na MMAnews o 1:00 w nocy), bo zawodnicy pokażą się przed fanami tak jak to było dotychczas. Jedyną różnicą będzie fakt, że prowadzący ceremonię poda informację, że limit został zarejestrowany wcześniej i nie będzie jej czytał z wagi.
Jeżeli zawodnik zadeklaruje chęć sprawdzenia wagi pomiędzy wspomnianą 10:00-14:00 i nie zrobi limitu, nadal ma drugą szansę. Jeżeli nadal nie osiągnie wagi, pozostaje mu godzina na naprawienie tego stanu rzeczy lub utraci 20% z wypłaty, czyli tak jak było dotychczas.
Całemu procesowi będzie się przyglądała komisja lekarzy, którzy będą czuwali nad właściwym procesem nawodnienia zawodnika. A to można stwierdzić po rytmie serca, ciśnieniu, napięciu skóry. Jeżeli zawodnik będzie mocno odwodniony w dniu ważenia, otrzyma plan właściwego nawodnienia organizmu. Jeżeli sytuacja ta będzie miała miejsce w dniu walki, jest to warunek, który może go zdyskwalifikować ze współzawodnictwa.
Jak podkreśla reprezentant Komisji, całość nie ma na celu dyskwalifikowania zawodników lecz przekonanie ich, że proces utraty zbyt dużej ilości wagi wcale nie czyni ich mocniejszymi jak się potocznie uważa. Jest wręcz odwrotnie, jak twierdzi dalej lekarz z NSAC. Wkrótce przekonamy się jak całość sprawdzi się w praktyce.