
Niespodziewany obrót sprawy przybrał mistrzowski pojedynek
Tyrona Woodley’a z byłym już mistrzem kategorii do 77 kg. Pretendent wyszedł, uderzył, dobił i odebrał pas z rąk dotychczasowego mistrza
Robbiego Lawlera.
W finalnym momencie Woodley zamarkował uderzenia lewą, by posłać piorunujący cios prawą. Nie czekając na rozwój wydarzeń, Tyron doskoczył i pięcioma ciosami upewnił się, że nic nie stanie pomiędzy nim a jego nowym tytułem czempiona. Jeżeli nas zmęczony o tej porza wzrok nie myli, Tyron Woodley nie przyjął prawdopodobnie nawet jednego ciosu podczas UFC 201.
Potęzne grzmoty przyjął Lawler.