KSW w dalszym ciągu jest zainteresowane podpisaniem kontraktu z Arturem Szpilką. Martin Lewandowski nie ukrywa, że jego organizacja chciałaby by polski bokser zasilił szeregi największej organizacji MMA w kraju, co otwarcie przyznał w wywiadzie dla PolsatSport.pl. Zaznaczył jednak, że nie naciska na Szpilę i zrozumie, gdy ten będzie chciał kontynuować karierę bokserską.
Już jakiś czas temu ta oferta moja do Artura, żeby trafił do KSW, poszła w eter i media gdzieś to podjęły, więc… Wydaje mi się, tak szczerze, że Artur ma jeszcze dużo do zrobienia w boksie pomimo nawet ostatniej przegranej. Wiadomo, że ludzie już zaczęli wieszać na nim psy i tak dalej, ale to nadal jest zawodnik, który jeszcze ostatniego słowa w boksie nie powiedział i dopóki on tego nie poczuje, to, wydaje mi się, nie ma o czym mówić, ale tak, oferta jest ważna. W sensie nie ma jakiegoś terminu ważności, ale jeżeli Artur słuchając tego, stwierdziłby, że może jednak czas najwyższy spróbować sił w MMA, to mój telefon od 20 lat jest ten sam, ten sam numer, więc myślę, że możemy zacząć rozmawiać. I na pewno mogę tu w swoim i swojego wspólnika imieniu powiedzieć, że bylibyśmy bardzo zainteresowani. Zawsze fajnie widzieć dobrych bokserów, którzy się mierzą w MMA…
Artur, czekam.
Szpilka w lipcu odniósł drugą porażkę z rzędu przez TKO (trzecią w karierze) z Adamem Kownacki, co jeszcze bardziej przyczyniło się do spekulacji fanów odnośnie zmiany dyscypliny sportowej przez Artura. Na razie nie wiadomo jak wyglądają dalsze plany boksera z Wieliczki, jednak sam zawodnik nigdy nie wykluczał przejścia do MMA.
Ja od dawna życzyłem szpilce mma. Boks niestety jest w fazie zmierchu, jeszcze kiedyś za jakiś czas znowu eksploduje bo szermierka na pięści jest zajebista, ale w tych chwilach, jest zbyt wiele orgnizacji i trzeba się naprawde mega interesować żeby połapać się o co w tym wszystkim chodzi. A taki agresor i szołmen idealnie dopasuje się do mma. Aczkolwiek pare lowkicków i po chłopie.