Do trzech razy sztuka w przypadku Karoliny Kowalkiewicz, gdzie jedna z potencjalnych rywalek wycofała się chwilę po akceptacji wyzwania, druga wypadła z powodu kontuzji, by w końcu trzecia była już pewną opcją. Wbrew obawom, które wyraził wcześniej jej trener na łamach naszego portalu, była mistrzyni KSW ostatecznie zawalczy na UFC w Gdańsku. Jej przeciwniczką będzie Jodie Esquibel.
Esquibel (6-2) trenuje na co dzień w słynnym Jackson Wink MMA, a do tej pory walczyła przez większość kariery w żeńskiej Invicta FC. Miała krótki, przegrany epizod w 23 serii TUF z Joanną Jędrzejczyk i Gadelhą w roli trenerek. Amerykanka nastawiona jest przede wszystkim na pojedynki w pełnym wymiarze czasowym.
Kowalkiewicz (10-2) jest w bardzo niewygodnej sytuacji, bo nie tylko doznała pod koniec roku pierwszej zawodowej porażki w starciu o pas UFC, ale chwilę później przegrała po raz drugi z rzędu, gdy została błyskawicznie spacyfikowana przez Claudię Gadelhę poddaniem zza pleców. W rozmowie z Polska the Times, tak oto scharakteryzowała swoje kolejne wyzwanie:
O Jodie wiem na razie, że jest bardzo twarda i wszechstronna, Ale moi trenerzy już ją rozpracowują. Radość z tej walki jest podwójna. Udało się szybko wrócić do Oktagonu po ostatnim pojedynku, a bardzo tego chciałam. Do tego wystąpię w Polsce. Trójmiasto to dla mnie wyjątkowe miejsce, tam zaczynałam przygodę z MMA. Chciałabym, żeby UFC częściej organizowało gale w naszym kraju. Mam nadzieję, że ta w październiku będzie sukcesem i da początek fajnej serii.
Wciąż nie wiadomo kto w Gdańsku otrzyma miano walki wieczoru.
prawda jest taka ze Karolina Kowalkiwewicz jest slaba zawodniczka..udalo jej sie wszczelic w odpowiednim momencie ,a ze konkurencja w slomkowej wadze kobiecej jest jaka jest to udaje jej sie wygrywac..jedyny naprawde znakomity poziom reprezentuje Alexa Grasso…bylaby w stanie wygrac nawet z JJ i tak kiedys bedzie !