Ponad tydzień czasu zajęło Nate’owi Diazowi, żeby przełamać ciszę po debiucie bokserskim Conora Mcgregora w starciu z Floydem Mayweatherem. Niesforny zawodnik nie pozostawił suchej nitki na Irlandczyku twierdząc, że ten w ogóle nie poczynił postępu z ich wspólnej walki, bo kolejny raz wypompował się z sił w trakcie walki.
Nagła zmiana frontów, gdy jeszcze chwilę przed bronił McGregora za odważne podejście? Nic bardziej mylnego, bo zwyczajnie promocję trzeciego starcia czas zacząć. Zwłaszcza, iż wg trenera stawka wzrosła do 30 milionów dolarów po stronie Nate’a.