Niecałe 9 miesięcy musieliśmy czekać na powrót Ronaldo Souzy do oktagonu, który już raz w 2012 zdołał w zaledwie 41 sekund, znokautować Derecka Brunsona. Wydawało się, że dzisiaj obaj są w zupełnie innych momentach kariery, choć „Jacare” po raz drugi powtórzył swoją sztukę sprzed lat i znokautował rywala w pierwszej rundzie.
Runda 1.
Brunson rozpoczął próbą low kicka, Souza odpowiedział middle kickiem i po chwili poprawił. Dereck szuka kombinacji prawy lewy, bo walczy z odwrotnej pozycji. Wyrzuca kolejne ciosy, odkrywając niebezpiecznie szczękę. Jacare poszedł do kontry obaleniem i było bardzo blisko. W pewnym momencie, błyskawiczne kopnięcie na głowę przechodzi nawet przez blok Brunsona, który wytrącony z równowagi, odlatuje pod siatkę, gdzie Ronaldo podchodzi i pewnymi ciosami zza pleców, zamroczył półświadomego Brunsona, a sędzia wkroczył i przerwał nieświadomego
Czuję się świetnie podczas powrotu. Cztery miesiące temu byłem w szpitalu z powodu kontuzji, żona musiała dosłownie myć mnie pod prysznicem. Mam dzisiaj rocznicę ślubu i chciałem powiedzieć, że bardzo Cię kocham. Dziękuję wszystkim za przyjście. Dziękuję trenerowi boksu, który przygotował mnie należycie.
Po wszystkim, Brazylijczyk pokazywał gest pasa i rzeczywiście, może być kolejny. Sytuacji nie ułatwia fakt, że obecny mistrz przechodzi poważne zakażenie, a niebawem Rockhold i Romero zmierzą się o tymczasowe mistrzostwo. Waga średnia ewidentnie przeżywa swój ponowny rozkwit.
Jacare to jest kocur. Dziwne że jeszcze nie walczył o pas / tymczasowy pas. Myślę, że w rewanżu z Romero wyszedłby teraz zwycięsko.