Sądząc po wyniku pierwszej walki i biorąc pod uwagę dodatkowo kontuzję z jaką zmagał się Jimi Manuwa przed pierwszym starciem w 2015, zdecydowany odsetek fanów stawiał rozumem na Anglika. Nie pomogła jednak świadomość pierwszej wygranej, ani wsparcie lokalnych kibiców, ani nawet pewność siebie z jaką „Poster Boy” zapowiadał, iż znokautuje Jana Błachowicza w Londynie. Po wszystkim, przegrany oddał jednak Polakowi należny hołd:
Respect to @JanBlachowicz for a great fight tonight. We left it all in there and I hope the fans loved it.
— JIMI MANUWA (@POSTERBOYJM) March 18, 2018
Szacunek dla Jana Błachowicza za świetną walkę. Zostawiliśmy w oktagonie wszystko co mieliśmy i liczę, że fanom się podobało.
Pozostaje obserwować uważnie ranking półciężkiej UFC i zobaczymy gdzie zwycięstwo z numerem #4, wyniesie cieszyński numer #11 i najważniejsze, kto będzie kolejnym wyzwaniem dla Błachowicza. Internet powoli lobbuje bowiem za starciem z #3 Gloverem Teixeirą, który jeszcze nieoficjalnie ma zmierzyć się z Volkanem Oezdemirem na UFC 224. Jakieś kontrpropozycje?
Najlepszy rywal dla Janka w tym momencie to Volkan Oezdemir. Jestem pewien ze Janek by go zmiażdzył.