Emerytowany w 2011 Krzysztof Soszyński, ani myśli wracać do MMA, z którego odszedł z powodów zdrowotnych. „Polski Eksperyment” cały czas pozostaje aktywny tu i ówdzie, nie dając o sobie zapomnieć i najwyraźniej przypomniał sobie o nim któryś z polskich managerów, najprawdopodobniej młodszy stażem aniżeli okres sportowej emerytury Krzysztofa:
It was a fun day! One of polish managers asks me to fight @KSW_MMA event. He told me that he can give me that fight. The best thing is that he don’t know that I’m retired! 🤣 Good night!
— Krzysztof Soszynski (@KSOSufc) August 29, 2018
To był zabawny dzień! Jeden z polskich managerów zapytał mnie, czy zawalczę na gali KSW. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie wiedział iż jestem już na emeryturze! Dobranoc!
Na pewno manager z ery McGregora, ale przecież może zdarzyć się każdemu. Żyjemy i uczymy się, karawana jedzie dalej.ufc
Haha bardzo ladnie Krzysztof pojechal po wlodarzach. Dziwie sie ze w ogole wyszli z taka propozycja. W tym cyrku zaden szanujacy sie sportowiec nie bedzie walczyl. Bez urazy dla polskich zawodnikow, ktorzy na szacunek zasluguja, aczkolwiek nie maja ambicji walczyc ze scislym topem swiatowego MMA.
zawodnicy walczą dla pieniędzy, poza UFC mało która organizacja jest w stanie zapłacic tyle co KSW.
Zacznijcie czasami doceniać to co mamy, a nie ciągle jechać po KSW. ACB już pokazało, że na samym sporcie nie pojedzie. UFC bez Conora, Rondy, Lesnara też wyników nie robi.
Malo ktora , chyba w Polsce , bo gdzie indziej na swiecie to praktycznie kazda placi wiecej. Ksw placi kokosy gwiazdom jak Pudzian , czy Materla a reszta to wiadomka , za slabo wypromowani itp.
Gdzie on niby pojechał po włodarzach organizacji i gdzie niby jest napisane, że właściciele organizacji zaproponowali mu walkę?
Soszynski pisze o jakimś polskim managerze, który twierdził, że może mu załatwić walkę i tyle. Nie pojechał po włodarzach, ani po organizacji.
Dariuszu, Krzysztof odniósł się do (nieznanego) managera, który chciał mu załatwić walkę na KSW, której pewnie z nikim ów manager nie omawiał, bo od razu dostałby zwrotkę, że Soszyński jest na emeryturze.
Caly czas myslalem ze to jeden z duetu KRS1 proponowal mu walke. Chyba dlatego ze wiem jak oni lubia wyciagac ”staruszkow” z emerytury. Dzieki za wyjasnienie
Luz, to ważne żeby nie dołączyć do dzisiejszej ery „czytających wyłącznie nagłówki” i dokładnie zagłębiać się w treść. Dla własnego dobra 🙂
Ten młodzieniec z nim od dłuższego czasu współpracuje chyba. Tak można wywnioskować po jego fan pageu.
Jezeli ktos chociaz troche zna jego historie , to zapewne wie o jego problemach z pamiecia o ktorych mowil OTWARCIE i to byl powod jego przejscia na emeryture i nie stoczenia 10 walki w ufc o ktorej marzyl . Ja rozumiem , ze fajnie jakby ktos taki zawalczyl itp , ale troche godnosci a przede wszystkim SZACUNKU do tego zawodnika. Na szczescie Soszynski to normalny gosc i kasa go nie przekupi a wiec KL moga sobie tylko pomarzyc.
Znaczy ze chłop ma jaja i wie kiedy coś zakończyć żeby sie to nie odbiło na reszcie życia.
Primo przeważnie powrót ze sportowej emerytury jest kwestią pieniędzy i chęć odejścia w lepszym stylu tak w Polsce jak i USA a Gołota mimo takich problemów ze zdrowiem wrocił nie raz to i ktoś pomyślał że i Krzysiek wróci
Niestety smutna prawda jest taka, że o ile pieniądze się zgadzają po powrocie z emerytury, to już „odejście w lepszym stylu” bardzo rzadko.
Nie ma co się śmiać. Menago liczył że Polish Experiment, tak jak każdy na sportowej emeryturze w PL, da sobie morde obić za parę groszy ku uciesze nosaczy sundajskich.