Alexey Oleinik zaskoczył fanów na całym świecie, wracając z ciężkiej sytuacji gdy zraniony doskoczył do Marka Hunta i zdołał go zadusić w najważniejszym pojedynku gali UFC Fight Night 136 w Moskwie.
Oleinik postanowił przejąc inicjatywę, ale doświadczony Hunt tylko czekał na właściwą okazję do kontry. Dwa dobre low kicki zachwiały Alexey’em, który ustał mimo solidnego sierpa na poprawkę. Trzeci low kick już porządnie ustawił kulejącego Ukraińca, który jakimś cudem „dokulał” do Hunta i trafił go dwukrotnie, sprawiając mu nie lada problem. Oleinin dokuśtykał dalej i zaszedł za plecy, obalił i ścisnął „wielką szyję” Marka Hunta aż ten odklepał. W przemowie końcowej, nawiązał najpierw do swojego wywiadu sprzed walki, gdzie mówił iż nie da rady zadusić Ezekielem wielkiego Hunta:
To była druga strona szyi. Trenowałem i przygotowywałem się do poddania, ale to duszenie nie było w planie. Czuję się nieźle po jego low kickach. Jeszcze 3 lub 4 i mógłby zakończyć pojedynek. Dajcie mi szansę walki o pas, to zobaczycie. Nie ważne kto, grunt żeby kolejny rywal stał w rankingu wyżej niż ja.
E tam, Mark już pisze pozew 🙂
A Oleinika bym z grubasem mistrzem zobaczył. Cormier by go sprowadził i się zdziwił…. Alexey dobry dzik.