Utalentowany Samuel Kristofic (10-2) powinien następnym razem uważnie sprawdzić, kogo odpycha na ważeniu, a telewizja Słowacka dopracować plan transmisji, gdy w walce wieczoru OKTAGON 9, wygrywa Grzegorz Siwy (12-3) zamiast faworyta gospodarzy.
Runda 1.
Siwy ewidentnie przeważał fizycznie i od początku szukał nokautującego ciosu, którym odrzucił rywala, a który poszedł do nogi i do klinczu. Przyciśnięty do klatki Kristofic, uderzył krótkim łokciem i po chwili rozerwanie. Grzegorz ponownie odrzucił ciosem krewkiego rywala i poprawił low kickiem. Kombinacją dwóch sierpów wstrząsnął Samuelem, by za chwilę zanurkować i przejechać plecami rywala przez połowę oktagonu. Słowak zdołał szybko wstać i trafić Polaka dwukrotnie. Kolejna próba obalenia wybroniona przez Kristofica. grzegorz stracił balans przy rozerwaniu i musiał ratować się klinczem i znowu przyciska rywala, który wyższy szuka trafień kolanem. Słowak przepuścił Siwego i sprytnie poszedł do obalenia, ale nic z tego.
Runda 2.
Low kick Słowaka i kolano z wyskoku, które weszło na szczękę, ale Siwy trafił w odwecie dwa razy. Próba obalenia ze strony Polaka wybroniona kontr kimurą. Kristofic poszedł po nogi, ale Grzegorz od razu wstał i rozerwanie. Samuel obalił za to w kolejnej próbie, ale Polak przytomnie poszedł po kimurę i zdołał wstać, choć rywal non stop kleił się do klinczu, z którego tym razem reprezentant Tarnowa zdołał wyciąć i obalić. Słowak wstał z pleców, ale znowu został wycięty. Tym razem dołożył kilka ciosów GnP. Z jakiegoś powodu sędzia podniósł walkę na 12 sekund przed. Kilka zamaszystych sierpów na szczękę Kristofica, nie odebrało mu jednak ochoty na kontrę.
Runda 3.
Po ostrej wymianie otwierające, Grzegorz poszedł do udanego obalenia za jedną nogę z wycięciem. Kristofic prawie zdołał uciec za plecy, ale przytomnie Siwy okręcił się i znowu był u góry w półgardzie. Słowak zdołał wciągnąć go do pełnej gardy, Grzegorz obija na tułów, ale musi przyśpieszyć jeżeli sędzia ma pozwolić, aby walka toczyła się dalej w parterze. Kolejnymi uderzeniami i łokciami, Grzegorz Siwy dowiózł sobie bezpieczną jednogłośną wygraną do końca.
Po wszystkim zwycięzca skomentował:
Nie taka niespodziewana wygrana, bo wszystko to trenowaliśmy. Mieliśmy uderzać, obalać i kontrolować walkę z góry… (i w tym momencie telewizja ucięła wywiad i skończyła transmisję po tym, jak nie wygrał faworyt kibiców).
Szkoda ze taki dobry zawodnik jak Siwy musi obijać się na jakiś mało znanych galach w Czechach, a Polskie federacje się nim nie zainteresują.