Damian Grabowski o szalonej historii przed FEN 22, która o włos a doprowadziłaby do odwołania walki wieczoru z Jose Rodrigo Guelke:
Zatrzymali go na lotnisku. Znalazł torbę, zobaczył co jest, nie było nic ciekawego i chciał oddać. W tym momencie właścicielka zgłosiła kradzież. Ale już jest, w tej chwili w Amsterdamie. Spóźnił się tam też na samolot i będzie jechał busem. Będzie miał dużo przygód, ale ja tym bardziej będę musiał uważać, bo takie zwariowane historie często kończą się dobrze dla tego kto je przechodzi. Muszę być więc podwójnie czujny.
Więcej o walce w Poznaniu w wywiadzie powyżej.
A tak sobie mysle i takie mam wrazenie ze dwaj sympatyczni panowie z pewnej organizacji nie wezma go nawet jak wygra 20 walk z rzedu na złość no chyba ze 10 zajebie wzrokiem a dziesieciu smiechem bo tam „stajl” jest wazny.