Za nami siódmy zawodowy pojedynek Rafała Kijańczuka (7-0) i ósma walka ogółem w ciągu dwunastu miesięcy. Na tej ważnej, bo setnej gali M-1 Challenge, „Kijana” okazał się lepszy niż bardziej doświadczony Giga Kukhalashwili (11-5), zatrzymując go ciosami w parterze już w pierwszej rundzie.
Rafał zaczął low kickiem i od razu poszedł do nóg po udane obalenie. Potężne GnP Polaka, ale Giga przetrwał i poszedł po skrętówkę. Kijana próbuje kontrować taktarovem ale musi się ewakuować do góry. Udało mu się odwrócić pozycję i ciosami przytrzymać rywala na ziemi. Trafiony uderzeniami z góry, oponent przekręcił się do żółwia i stamtąc Kijańczuk bombardował go ciosami, aż sędzia zatrzymał starcie.
Po wszystkim, nawet Rafał Kijańczuk nie krył zaskoczenia, że udało mu się to tak szybko zakończyć przed czasem. Jeszcze w ringu, wyzwał mistrza wagi półciężkiej Khadisa Ibragimova na pojedynek:
To była niespodzianka nawet dla mnie, że poszło mi tak szybko. Spodziewałem się długiej walki, ale skończenie przyszło szybciej. Dziękuję, jedyne co mogę powiedzieć to M-1… chcę walczyć o pas. Ibragimov, jesteś gotowy? Idę po Ciebie.
Transmisja z gali cały czas jest dostępna na FITE TV.
Super pas w Chełmie
Siła Rafał