Wczorajsze ogłoszenie walki Narkun vs De Fries daje reprezentantowi Stargardu Szczecińskiego szansę zdobycia dodatkowego tytułu, tym razem w wadze królewskiej. Jak pamiętamy, Tomasz już swego czasu próbował podejść do starcia o pas wagi ciężkiej, ale wówczas organizatorzy nie wyczuli jeszcze modnej obecnie koniunktury na podwójnych mistrzów. „Żyrafa” nie musiał jednak czekać na przysłowiowe „do trzech razy sztuka”, bo chwyciło już za drugim. W rozmowie z Polsat Sport skomentował:
Koncepcja tego pojedynku wyszła od mojego sztabu. Gdzieś tam włodarze potwierdzili i zobaczyli w tym wielki potencjał. Już 2 lata temu robiłem do tego podejście, ale wtedy niestety się nie udało. Fernando Rodrigues Junior zmierzył się z Marcinem Różalskim, przegrał i wtedy wszystko jakoś się rozmyło, a ja miałem w międzyczasie swoją walkę o pas. Teraz pojawiła się fajna okazja żeby o niego walczyć ponownie w wadze ciężkiej i zdobyć go dla polskiej publiczności.
O samym przeciwniku wyraża się z szacunkiem i powinien, bo Phil de Fries dosłownie rozjechał taranem wagę ciężką KSW, bez problemu przejmując pałeczkę lidera. Z takim doświadczeniem zdobytym na ringach całego świata, trzeba się liczyć:
Nowe wyzwania napędzają podwójnie, a jeżeli chodzi o to wyzwanie to jest to następny etap w mojej karierze. Uważam, że jest w moim zasięgu i dlatego podejmuję rękawice. On jest bardzo dobrym zawodnikiem i to nie jest tak, że ja go nie szanuję. Ja po prostu podchodzę do tego, że to jest fajne wyzwanie i chcę pokazać, że jestem w stanie walczyć z zawodnikiem z wagi ciężkiej.
Anglik potrafi zaskoczyć, nie można go lekceważyć. bo jest bardzo dobrym zawodnikiem. Na pewno waga będzie po jego stronie, ale po mojej dynamika i umiejętność kontroli. Będę szukał swojego game planu. Mamed był bardziej eksplozywny i szybszy ode mnie, więc przygotowywałem się z lżejszymi. Teraz zmiana będzie polegała na tym, że będę przygotowywał się z cięższymi od siebie. Najpierw zajmiemy się tą sprawą, a później wrócimy do półciężkiej.
Mój sztab czyli ja i moi bracia a sory od jego sztabu czyli bracia myśleli a Tomek czekał na decyzję 😆