Szósta walka Aslambeka Saidova (23-5) dla organizacji ACA już za nami. Ciro Rodrigues (22-9) okazał się mocnym wyzwaniem, bo postawił mocny opór ale nie na tyle mocny. Ostatecznie reprezentant berkut Arrachion Olsztyn zdołał rozciąć Brazylijczyka i pojedynek został przerwany w 1:22 drugiej rundy.
Runda 1.
Obaj zawodnicy stali twarzą w twarz przez większą część rundy wymieniając się ciosami. Brazylijczyk naprawdę mocno kopał Saidova na korpus, aż głośny impet co rusz przeszywał warszawski Torwar. Raz nawet trafił Aslambeka na blok, ale siła przeszła ręce na tyle, że zachwiała Czeczenem. Ten zdołał jednak przetrwać i zrewanżować się trafieniami.
Runda 2.
Tempo wzrosło od samego początku, gdzie Asłan zapewnił Brazylijczykowi mocne rozcięcie mocnym prawym. Ciro dał się na moment zapędzić pod siatkę, ale tylko po to by zaskoczyć Saidova głęboko założoną gilotyną. Gdy reprezentant Olsztyna wydostał się z uchwytu, sędzia Łukasz Bosacki przerwał akcję, aby sprawdzić krwawienie. Ostatecznie starcie zostało przerwane w 1:22 z powodu zagrożenia zdrowia rozcięciem ponad okiem.
Po wszystkim zwycięzca skomentował:
Bardzo dziękuję wszystkim za doping. Biłem się w wielu miejscach na świecie, ale takiego dopingu jak tu nie miałem nigdzie. 3 lata minęły od mojego ostatniego pojedynku w Polsce, dzięki Bogu udało mi się ponownie i zwyciężyłem.
Aslambek to dobry zawodnik. Chcialbym jednak sie dowiedziec co tam w jego sprawie, tylko ze pewnie sie nie dowiem z dwóch powodów, pierwszy to taki bo nikt nie tknie tematu, drugi to taki ze podobno wiele „dobrego” nie ma do przekazania wiec mamy pat. No ale skupmy sie na sporcie. Solidny gosc, po 3 latach walczy i wygrywa. Zobaczymy co bedzie dalej.