Nasza publikacja na temat rekordowej wypłaty Normana Parke w wysokości około 150 tysięcy złotych (red. dokładnie 40 tysięcy dolarów) za powrót na KSW 47, wywołała mnóstwo złości i frustracji pośród walczącej rzeszy fighterów. Powód jest jeden… zawodnicy zwyczajnie nie lubię reprezentanta Irlandii Północnej. W oficjalnym video Borys Mańkowski nie omieszkał zahaczyć o ten temat mówiąc:
Ktoś pokazał mi post, że Norman dostanie za pojedynek ze mną 150 tysięcy złotych. Nie wiem ile razy to jest więcej niż dostał poprzednio, ale powiem tak… co by Norman nie mówił i nie krzyczał, to masz przyjść i spróbować uścisnąć mi rękę, że dzięki mnie dostaniesz tyle sosu.
Koniec końców, dla poznańskiego fightera zmiana z Dricussa Du Plessis może okazać się zbawienna, bo po tak długiej przerwie dostanie głośne nazwisko, które z miejsca wyniesie go tam gdzie był jeszcze w 2016, gdy ostatni raz zwyciężył:
Od razu kiedy usłyszałem, że będę walczył z Normanem to wiedziałem, że będzie o tym głośno i w sumie dobrze. Dricus jest zupełnie innym zawodnikiem, prawie 10 cm wyższy od Normana i jest ciężki, a wręcz za ciężki bo na 77 kg już nie będzie się bił. Do tego Norman jest mańkutem i wszystko się zmienia. Jest jeszcze miesiąc, żeby wprowadzić te zmiany. Trenowałem w Tajlandii z tak wieloma fighterami, że nie będzie to stanowiło większego problemu.
Obaj z Normanem mają wspólną historię z drugiej walki Mateusza Gamrota z Parke, gdy ten wdał się w bójkę z poznańskim teamem. Borys stwierdził jednak, że wydarzenia z października 2017 nie wpłyną na niego emocjonalnie, ale z chęcią przyłoży kropkę nad „i”:
Ja tych spin już dawno nie mam w głowie i idę do przodu. Próbuję kontrolować swoje myśli i odtrącać je, więc nie będzie miało znaczenie to co miało miejsce na KSW gdy walczył z Gamerem.
Myślę, że to będzie bardzo ostre starcie. Z reguły nie miałem tak, że nie lubię rywala ale jego nie lubię i nie ma co ukrywać. Dawno się nie biłem, więc też mam ochotę wyjść i dać taki pojedynek, który wszyscy będą chcieli oglądać. Tam nie będzie flaków z olejem, lecz mocna napierdalanka.
Mówiąc „kropka nad i”, ma na myśli efektowne skończenie:
Nigdy nie jest tak, że wychodzisz i myślisz, że zafundujesz komuś nokaut. Parke jest oszołomem, ale jako zawodnik jest mocny, bo walczył z UFC, miał pojedynki z kotami i nie ma go co lekceważyć. Trzeba dać z siebie wszystko, bez żadnego luzu. Nie ukrywam jednak, że bardzo chciałbym go znokautować. Szanuję go jako zawodnika, ale jako człowieka już mniej. My jednak nie będziemy rozmawiali w klatce, lecz będziemy się bić. Jedno czego jestem pewny, że to będzie zajebista walka bo to jest lekki świrek, a ja walki też nie unikam.
O co chodzi z tym portalem? Na jaki się obraził?