To już wiadomość z zeszłego tygodnia, ale warto o niej wspomnieć. Były mistrz KSW Dricus Du Plessis, a teraz już były czempion półśredniej afrykańskiego EFC, oddał tytuł czempiona w kategorii 77 kilogramów. Jest to konsekwencja problemów zdrowotnych przez które zawodnik nie zawalczy więcej w dywizji półśredniej:
Chcę podziękować fanom EFC za wspieranie mnie i szansę, żebym mógł być pierwszym podwójnym mistrzem w historii organizacji. To zdecydowanie jeden z najbardziej dumnych momentów mojego życia. Niestety, z powodu potencjalnych komplikacji zdrowotnych, wspólnie z teamem i lekarzami podjęliśmy decyzję, że nie będę więcej ścinał do 77 kilogramów. Nie mogę się doczekać obrony pasa dywizji średniej i tego, że w pełni skoncentruję się na 84 kilogramach. Zobaczycie najlepszą wersję „Stillknocks” i to jest obietnica!
Kilka dni temu Dricus wycofał się również z udziału w marcowym pojedynku z Borysem Mańkowskim na KSW 47 w Łodzi, a w jego miejsce wszedł krewki Norman Parke. Z kolei w jego miejsce w 77 kg EFC wszedł Gunther Kalunda. Niebawem rozegra się również decydujące starcie o tymczasowy tytuł wagi średniej pomiędzy Garrethem McLellanem i Brendanem Lesarem. Zwycięzca może zmierzyć się z Du Plessisem.
Park do Irlandii niech wraca nikogo on nie obchodzi. Nieslowna menda. Pewnie tu też wagi nie zrobi z Borysem. Oby Borys go zajechał przez 3 rundy zapasami i gnp. A potem do widzenia i nie wracaj.