Na wczorajszej konferencji prasowej Bellatora w Anglii, Scott Coker zdradził kilka istotnych pomysłów jakie chodzą mu mu po głowie. Jednym z nich jest kontynuowanie polityki otwartych drzwi, która rodzi zupełnie nowe możliwości:
Mamy politykę otwartych drzwi w naszej organizacji i to jest nasza prawdziwa siła. Jesteśmy z zawodnikami od początku ich karier, co czasami działa na naszą korzyść, innym razem nie. Tak właśnie buduje się poszczególne dywizje. Będziemy kontynuowali organizowanie kolejnych Grand Prix. Zdecydowanie przyjrzymy się również pozostałym kategoriom.
I tak, polityka nie zamykania się na innych, np. na zaprzyjaźnione RIZIN, może skutkować rywalizacją na rzadko spotykanym dotychczas poziomie o której od lat marzą również sami fani:
Kontynuujemy rozwój w Europie, w USA. Później zaczniemy pracować nad Ameryką Łacińską oraz Azją. Rozmawiamy z Sakakibarą z RIZIN, do którego poślemy kolejnego fightera tak jak zrobiliśmy w grudniu 2018. Być może do końca roku zrobimy formułę 5 na 5 my kontra oni. Nie obawiamy się takich miksów w których mieszamy różne nacje i różne organizacje.
Tego rodzaju przedsięwzięcia generują te same, sporne kwestie, m. in. o to kto weźmie na siebie koszty organizacyjne, czy do kogo będą należały prawa autorskie do wyświetlania walk oraz wiele innych. Najwyraźniej obie strony mogą do końca 2019 znaleźć odpowiednią koncepcję i zdołają udźwignąć jej ciężar.
KSW vs Bellator. To może jakoś się w sumie zrealizować, aczkolwiek dużo do stracenia miałaby „polska potęga”.