Sławomir Duba w zbiorowym wywiadzie przed DSF Challenge 20 w którym opowiedział o kilku istotnych ciekawostkach jakie wyjdą spod ich skrzydeł organizacji w najbliższych miesiącach. Zapowiada się naprawdę interesująco, bo wśród pomysłów błyszczy idea budowania brandu poza granicami kraju:
Mamy nowy projekt o którym nie chcę jeszcze mówić. Będziemy szukali nowych talentów i zdradzę Wam już teraz coś ciekawego. Pierwsza gala, gdzie będzie półfinał Grand Prix wagi ciężkiej, odbędzie się w Moskwie z datą 21 czerwca. Umowy podpisane i wszystko idzie w tym kierunku. Sobotnią DSF 20 będzie można już oglądać w telewizji rosyjskiej. A galę w Moskwie robimy z federacją rosyjskiego kickboxingu. Bez nich było ciężko to zrobić, ale wszystko pod naszym brandem. Będzie tam walczył Marcin Różalski, dwóch Amerykanów. Jeden Niemiec, którego zobaczymy w Myślenicach na Śląsku i jeszcze kilku naszych. Zobaczymy po wynikach DSF 20 kto jeszcze tam pojedzie. Gala nie będzie formuła Polska kontra Rosja, lecz będzie promocją naszego kickboxingu w Rosji.
W kwestii sobotniego widowiska również nie zabrakło słów zachwytu. Każdy kto widział ponad minutowe oko w oko Tomasza Sarary z Abderrahmanem Coulibaly od razu zrozumie w czym rzecz:
Karta walk dopięta, wszyscy się stawili. Bilety wyprzedane, fajnie, nic tylko się cieszyć. Wymowne spojrzenie Sarary z rywalem na ważeniu i te 5 rund po 3 minuty pokażą co się wydarzy. Tutaj nie będzie potrzebna kawa. Będzie tyle emocji, co nie miara. Myślę, że to najmocniejsza karta w naszej historii. Każda walka interesuje, nawet sama przed walka Tomasza Brotonia, który ma ciężkiego rywala tu z Krakowa.
Z boku dla mnie to wyglada tak , ze Rozal to dla nich dobra(darmowa) reklama , za ktora nie placa , bo caly czas „cos im wypada” i tak swieca Rozalem na lewo i prawo a walk mu nie organizuja 🙂