Dyspozycja Karola Bedorfa niemal za każdym razem była wielką niewiadomą, gdy w ostatnim czasie wchodził do okrągłej klatki. Teraz, gdy wraca po przegranej w walce o pas i zmierzy się z Damianem Grabowskim, przekonywał zgromadzonych dziennikarzy przed KSW 49, że wciąż stać go na mocny zryw jak za czasów, gdy królował w wadze ciężkiej:
Konfrontacja z Michałem Kitą już była, wszyscy widzieli jak się skończyła, bo wygrałem przez nokaut. Teraz mamy na horyzoncie Damiana Grabowskiego i w sobotę wszystko się okaże. Teraz koncentrujemy się na tym, żeby ciało i umysł zespoliły się w jedną całość na sobotę. Na tym koncentruję się najbardziej po to, żeby wyjść i pokazać 100% możliwości na które mnie stać, które prezentowałem wcześniej i zaprezentuję również teraz.
Pozostałe wypowiedzi w formie Najważniejszych Faktów:
A czemu nie pokazal 100% w poprzednich walkach ? Czy chce nam powiedziec , ze zlekcewazyl sobie przeciwnikow i fanow (oszukal) w ostatnich pojedynkach i ze przychodzil tylko po kase ? 😉 Dla mnie zawsze byl slabym sredniakiem i te jego 100% czy tam 500% to i tak bez roznicy , bo nie kazdy moze byc mistrzem UFC przeciez a fanem jego stylu walki nigdy nie bylem , wiec jest mi wszystko jedno.
https://www.youtube.com/watch?v=v5AYOydqvvw