Już 24 sierpnia w Bielawie na gali Bebson Arena 5 do zawodowych startów wróci Krzysztof Gutowski (6-0), a jego rywalem będzie Oleg Kucheravyi (5-7) z Ukrainy. Wydarzenie jest ciekawym ukłonem w stronę lokalnych fanów, którzy w oryginalny sposób będą mogli pożegnać lato.
Gutowski to zawodnik warszawskiego klubu Berkut WCA Fight Team, który stoczył sześć pojedynków i dotychczas żadnego starcia nie przegrał. Między występami w klatce ma duże odstępy czasowe, gdzie ostatni pojedynek stoczył we wrześniu ubiegłego roku pokonując Aymerica Uneau na gali Armia Fight Night 3. Krzysztof wielokrotnie pomaga w przygotowaniu zawodników u siebie w klubie i zapewne dlatego tak rzadko możemy podziwiać go w klatce. Do tego dochodzą również kontuzje, które co rusz się go trzymają tak jak po ostatnim wystąpieniu.
Jego rywal Oleg Kucheriavyi posiada dwukrotnie większe zawodowe doświadczenie, ale obecnie jest po pięciu porażkach z rzędu. Polscy fani mogą go kojarzyć, ponieważ w kwietniu 2018 roku walczył z Łukaszem Demczurem na Gali Sportów Walki 15 w Gostyniu, gdzie przegrał przez nokaut już w pierwszej rundzie. Starcie z Gutowskim na pewno będzie dla niego bardzo poważnym wyzwaniem, a sama walka została zakontraktowana w limicie kategorii 66 kg.
Oto, co Krzysztof powiedział nam o kolejnym wyzwaniu:
Wiem, że walczył z Demczurem i wiem, że to miało miejsce. A tak bardziej konkretnie to nie analizowałem go jeszcze za bardzo, ale jest dość przekrojowy, bo bije i wywraca. Nie widzę, żeby w którejś płaszczyźnie był specjalnie dominujący.
Co do mojego szybkiego powrotu, to miałem dwie operacje kolana i ostatecznie mam sztuczne kolano. A dokładniej, to musiałem robić najpierw rekonstrukcję więzadeł krzyżowych, a później wstawili mi sztuczne więzadła, co bardzo często robią obecnie również piłkarze. Przy sztucznych więzadłach można wrócić nawet po 3 miesiącach, co normalnie trwa przynajmniej dwa razy dłużej. Jest to więc metoda sprawdzona na najwyższym szczeblu sportowym.
Poniżej aktualna rozpiska gali:
Gala Bebson Arena 5 już 24 sierpnia w Bielawie.
Jakoś szybko wraca po urwaniu więzadła, ale oby noga wytrzymała i kolejne zwycięstwo na koncie wpadło.
Albo może wydaje mi się że wcześnie?