Kariera Tomasza Narkuna doszła do tego momentu, gdy najwyraźniej tylko nowe bodźce mogą mu pomóc pchnąć jego karierę we właściwą stronę. Tym samym, mistrz kategorii -93 kg porwał się na decyzję o wyjeździe za granicę i to do samego serca MMA w Stanach Zjednoczonych:
#Albuquerque #USA pic.twitter.com/uN5RI9y7er
— Tomasz Narkun (@TomaszNarkun) July 20, 2019
A na Facebooku dopisał:
Już nie będę więcej Was trzymał w niepewności😉Otóż wylądowałem w jedynym z lepszych klubów na świecie, a mianowicie JacksonWink MMA gdzie przez kilka najbliższych tygodni będę trenować pod okiem @mmacoachwink @gregjacksonmma czyli trenerów, którzy są czołówką światowego MMA. Klub znajduje się w Albuqerqe w Nowym Meksyku na wysokości 1619 m, co daje znakomite warunki do budowania bazy tlenowej 😑😑
Ps: Dobrze, że na początku roku obejrzałem 5 sezonów #breakingbad dzięki czemu topografia miasta nie jest mi obca 🤭😬😁
Pozdro mordy…
Pierwsze koty za płoty, czyli treningi w terenie które „Żyrafa” ma już za sobą i to z przygodami:
Dzisiaj z rańca mieliśmy niezłą zaprawę w terenie a mianowicie 6 km po zróżnicowanym terenie przy pulsie pow 150u/min, 10 × 100m sprint pod górę a na koniec 10 min walki z cieniem… Taka kombinacja na pustyni daje w kość 😬😬🤭 Ps: Po bieganiu jakiś Pan podszedł i ostrzegł nas byśmy tylko nie biegali po tych terenach, gdyż znajduje się tam dużo jadowitych węży 😬😬A ok tylko my już po…
Już 14 września Tomasz będzie bronił pasa dywizji półciężkiej po tym, jak zderzył się ze ścianą podejmując się rywalizacji w wadze królewskiej. Pozostaje pytanie kto będzie jego rywalem na Wembley?
No jestem ciekawe czy teraz Narkun powie to samo Jonsowi co pisal na swoich media spolecznosciowych odnosnie dopingu…. :). Przypominam ze sam odniosl sie do wpadki Jonesa