Zgodnie z zapowiedzią Wojciecha Goli, FAME MMA zamierza powoli odnajdywać balans pomiędzy show a sportowymi pojedynkami, które mają odgrywać coraz większą rolę w organizacji. Nie było więc dziełem przypadku, że Norman Parke czy Marcin Wrzosek szybko zaczęli pojawiać się za kulisami gali, jednocześnie pomagając ich „zawodnikom” w przygotowaniach do walki. Wg naszych informacji wspomniany Irlandczyk z Północy otrzymał zapytanie o potencjalny pojedynek, gdyby nie przedłużył kontraktu z KSW. W krótkiej rozmowie z managerem Marcinem Prymkiem, ten odniósł się do powyższych rewelacji:
Normanem zainteresowane są wszystkie federacje na świecie, ale my chcemy zostać w KSW, bo nas najlepiej traktuje. On ma jeszcze jedną walkę do końca, a więc kontrakt wciąż nas obowiązuje.
Ciekawostką jest jednak kontynuacja strategii umniejszenia pozycji Mariana Ziółkowskiego, który wypadł z ostatniego pojedynku na 2 tygodnie przed szansą zdobycia tytułu w walce:
Chcemy bronić pasa, ale nie chcemy teraz walczyć z Marianem. Gdyby to było w UFC i na 2 tygodnie przed oddałby walkę, to nie dostałby ponownej szansy zaraz po wyzdrowieniu. Chcemy by najpierw z kimś zawalczył i dopiero wtedy możemy się z nim zmierzyć.
Oczywiście rozwiązanie tej sytuacji napisze duet K&L i to oni zdecydują o dalszych losach wagi lekkiej. Chyba, że zatrudnią kogoś kto mógłby skraść serca fanów bardziej aniżeli zrobił to ostatnio „Golden Boy”, który jest murowanym kandydatem wg rodzimych fanów.
Z kim Norman by tam miał walczyć niby , jedynie freak fight z El Testosteronem,a co potem ? No chyba, że miałbyti być właśnie jednorazowy strzał. Wykluczyć tego nie można, bo Norman ma podobno jeszcze tylko jedną walkę w kontrakcie.