Od kilku dni po internecie biega informacja o umowie jaką Robert Bryczek podpisał z czesko-słowacką organizacją OKTAGON, dla której walczył i wygrał w swoim czerwcowym powrocie po 2,5 letniej przerwie. W krótkiej rozmowie z naszym portalem, reprezentant Veto Team zdradził nam powody jakie kierowały nim, by przedłużyć kontrakt:
Organizacja Oktagon zaoferowała mi najlepsze warunki spośród kilku europejskich organizacji i byli najbardziej profesjonalni podchodząc do mnie z szacunkiem jako do zawodnika. To wszystko zdecydowało, że podpisałem z nimi umowę długoterminową. Do tego wystarczy spojrzeć jak prężnie rozwijają się na swoim rynku, by zrozumieć moje powody. Mają bazę własnych gwiazd, a ponadto ściągają coraz więcej zawodników ze światowej półki, czym podnoszą swój międzynarodowy prestiż. Najważniejsze to fakt, że nie zamykają mi furtki na świat, gdyż mam tylko wyłączność na Słowację i Czechy.
Niemal równocześnie ukazało się ogłoszenie sportowej sylwetki jego rywala, doświadczonego Leandro Silvy (23-8-1), który doświadczeniem mógłby podzielić się z trzema innymi zawodnikami:
Wiem, że Buscape trenuje w ATT. Walczył w UFC, ACA i ma ponad 30 zawodowych walk. To naprawdę doświadczony fighter i jednocześnie doskonała opcja na mój awans. Nigdy nie przegrał przed czasem, więc jest niebezpieczny.
W momencie w któym rozmawialiśmy, Bryczek przebywał w Warszawie w Akademii Wilanów, u Mirosława Oknińskiego dla którego walczył swego czasu w PLMMA:
Trenuję gościnnie u Mirka, bo jako trener jest świetny i ma ogromne, jeżeli nie największe doświadczenie spośród trenerów MMA w Polsce. Co prawda ma sporo cięższych fighterów, ale i tak wciąż mam tutaj możliwość przerabiać techniki z doświadczonymi zawodowcami jak bracia Oleksiejczuk, Szymon Kołecki i inni.
Kolejna walka ROberta już na Oktagon 15 w praskiej O2 Arena w Czechach już 9 listopada.