Jay Silva (12-12-1) liczył jeszcze na angaż w KSW, ale się przeliczył i za półtora tygodnia stoczy dopiero swój pierwszy pojedynek w tym roku. Swoje miejsce znalazł tym razem w walce wieczoru lokalnej LXF 4 w mieście Burbank, stanu Kalifornia. Stawką pojedynku będzie mistrzowski pas.
Rywalem egzotycznego Jay’a będzie Michael Quintero (5-2), który wygląda jak stereotypowy, twardy Meksykanin przedstawiany w amerykańskich filmach o latynoskich gangach. Choć wraca po przegranej, jest tak twardy na jakiego wygląda wg Silvy:
Walczę pierwszy raz w tym roku, ponieważ cały czas liczyłem, że zawalczę w KSW. Tak się jednak nie stało. Miałem od nich propozycję zastępstwa na gali w Chorwacji, ale na tym etapie kariery potrzebuję pojedynków z możliwością przygotowania się na 8 tygodni przed walką. Ja miałem już pojedynek ustalony na 15 listopada i tam zawalczę. To będzie moja obrona tytułu po tym, jak poprzednim razem na LXF rywal stchórzył i nie zjawił się na ważeniu, więc oddali mi ten pas, a teraz będzie wspomniana pierwsza obrona. Mój kolejny oponent miał już ten tytuł w posiadaniu i na pewno bardzo będzie chciał go odzyskać. Już teraz wiem, że to nie będzie łatwe starcie.
Ostro napuchnięty. Super ciężka chyba;)