Spokój, elokwentne wypowiedzi to sposób w jaki Marcin Najman przez lata utrzymał się na scenie sportów walki, nawet jeżeli brakowało mu sukcesów zawodowych. Konsekwentnie atakowany przez wielu, potrafił przekuć to na dzisiejszy sukces, dzięki czemu kilku zawodników – wśród nich Marcin Wrzosek – wyczuli sposób na zarobienie dobrych pieniędzy jeżeli tylko zdołaliby się z nim zmierzyć. Były mistrz KSW wielokrotnie atakował więc „El Testosterona” swoimi wypowiedziami, które tak naprawdę były sposobem na przeskoczenie innych chętnych oczekujących w kolejce.
Koniec końców reprezentant Częstochowy miał sobie odpuścić temat „Polskiego Zombie”, nie chcą robić mu finansowej przysługi. Jego temat powrócił jednak na usta jak bumerang, gdy zawodnik złamał kilka paragrafów i na własną rękę postanowił odpłacić się użytkownikowi internetu wyrażającego się o nim w bardzo nieprzychylnych słowach. Dodatkowo ujawnił jego dane personalne i groził mu w bardzo dosadny sposób. Najwyraźniej upomniany przez pracodawcę i napiętnowany przez część kibiców ostatecznie zmienił ton, usunął również część swoich wypowiedzi, jednak złe wrażenie pozostało i tu wkroczył ponownie wspomniany Najman nagrywając swoją ocenę sytuacji:
Obiecałem sobie, że nie będę już zabierał głosu w sprawie Marcina „Polish Zombie” Wrzoska, czy jak tam nazwał go ten jego pulchny trener. Uważając, że każda moja wypowiedź nakręca mu koniunkturę, jednak nie sposób nie odnieść się do tego co dzisiaj przeczytałem. Tego co on wypowiada do kibica MMA, który nie jest mu przychylny, czyli antyfana… hejtera, czy jak to zwać. Co innego są wypowiedzi między zawodnikami, którzy mogą się szczerze nie lubić i przy okazji nakręcają koniunkturę na walkę, a co innego jest stosowanie gróźb karalnych i tak ordynarnych wypowiedzi w stosunku do hejtera czy kogokolwiek innego. Wiele lat pracy, ciężkich lat pracy by pokazać MMA w dobrym świetle i żeby pokazać, że jest to fajny cywilizowany sport, jest przekreślane przez takiego jednego barana takimi właśnie wypowiedziami. Wielu ludzi, którzy nie mają na co dzień kontaktu z MMA i na przykład są biznesmenami, wyrobią sobie zdanie na temat tego sportu i jeżeli w przyszłości jakiś promotor zawita do nich z ofertą współpracy, to wiecie jakie ten biznesmen zada pierwsze pytanie:
Pan jest MMA?
– Tak.
To proszę powiedzieć z jakiego Pan przyjechał więzienia.Słuchajcie, do tego dojdzie. Dzisiaj moim zdaniem Wrzosek przekreślił wiele lat pracy ludzi, którzy pracowali na to by pokazać dyscyplinę w dobrym świetle.
Kilka słów na temat Marcina Wrzoska pic.twitter.com/H0RnS1RyLy
— Marcin Najman (@MarcinNajman) November 19, 2019
Sprawy rzeczywiście nie można bagatelizować, bo znane są nam przypadki z polskiej sceny wzięte, które pozbawiały kluby i ich zawodników intratnych kontraktów sponsorskich po tym, jak na światło dzienne wychodziły podobne wypowiedzi osób liczących się w świecie MMA. Wydaje się jednak, że sam autor gróźb nie wyciągnął jeszcze odpowiednich wniosków, bo chwilę później wdał się ponownie w ostrą wymianę z Marcinem Najmanem i trenerem Oknińskim, podtrzymując racje jakie nim kierowały, a które wciąż możecie przeczytać w mediach społecznościowych ww. osób.
Wrzosek to glupi narkoman a tym idiota co pudruja nosy bardzo szybko rosnie ego teraz tylko czekac na sprytnego „fana” ktory krzyknie cos na ulicy wrzosek go pobije a pozniej wyplacic 100tysiecy odszkodowania szkoda ze mieszkam tak daleko