Artur Kula na dzień przed trzecim Zagłębiowskim Horror Show, gdzie zawalczy na własnej ziemi w Sosnowcu, a jego rywalem będzie przyjezdny Przemysław Walków:
Z doświadczenia wiem, żeby nie nastawiać się na zwycięstwo przed czasem, lecz po prostu trzy twarde rundy, chyba że pojawi się szansa skończenia przed czasem. Ostatnio brakło minimalnie, ale ważne że do przodu.
Przemysław jest bardziej doświadczony niż mój poprzedni przeciwnik. Z kolei ostatni oponent był wyższy. Ten jest trochę niższy, zbliżony wagowo, ma lepszy rekord. Także dynamicznie bijący, szybki. Na pewno nie odpuści i walka będzie twarda.
Jak się okazuje, niefortunna kontuzja na kilka miesięcy wyłączyła naszego rozmówcę z rozgrywek, ale teraz ma nadzieję zwyciężyć i wskoczyć na wyższy poziom rywalizacji:
Niestety w pierwszym półroczu miałem naderwaną rękę i wykluczyło mnie to na kilka miesięcy. Później były wakacje, zabieg przechodziłem, okres powrotu do formy, na szczęście udało się jeszcze jedną walkę w tym roku skończyć, także mam nadzieję że w przyszłym tych walk będzie więcej.
Na wyższe co? Nie znam typa ani nikt raczej go nie zna, więcej o jakich poziomach mowa 😀