Wyobraźcie sobie dwie bardzo dobre walki na karcie, z czego ta wcześniejsza jest równie dobra ale przyćmiona najważniejszym pojedynkiem na tyle, że niemal znika z pola zainteresowań kibiców MMA. Dokładnie tak rysuje się sobotnia UFC 246 z udziałem Conora McGregora i Donalda Cerrone, którzy zepchnęli w niebyt starcie Anthony’ego Pettisa z Carlosem Ferreirą. Nie mówiąc o Holly Holm vs Raquel Pennington z drugiej walki wieczoru, których w ogóle nie ma w materiale. Panie i Panowie… przed Wami oczekiwane „Odliczanie” do gali w Las Vegas z pełnym zakulisowych smaczków spojrzeniem na przygotowania głównych aktorów.
Dla mnie istotniejsza jest walka P. z F.