Dziewięć miesięcy to sporo czasu jak dla zawodniczki, która chce i powinna walczyć jak najczęściej, niemniej lepiej późno niż później dla Marty Waliczek, która nie ma co tracić ani dnia dłużej na odbudowanie się po czerwcowej przegranej. Już 28 marca zawodniczka bielskich Berserkerów stoczy kolejny pojedynek MMA:
Marta Waliczek wraca do akcji 28 marca w St. Gallen w walce ze Stephanie Egger (4-1), która toczyła boje w takich organizacjach jak Rizin czy Invicta! @SportyWalkiOrg @PaczMat @myMMApl @m_turski @MMAnewspl @BartoszSobczak @MMARocksPL @Lowkingpl @bartosz_ciesla pic.twitter.com/PoPF4n8S67
— Przemek Kosiński (@PrzemekMMA) January 20, 2020
Ostatni raz Marta walczyła pod koniec czerwca na Celtic Gladiator 24, gdzie na własnym terenie dała się zaskoczyć Juliji Stoliarenko w zaledwie pół minuty, która dosłownie zostawiła polską publiczność z otwartymi z niedowierzania ustami, poddając Waliczek podręcznikową balachą. Teraz Polkę czeka nie mniej trudne wyzwanie, bowiem jej przeciwniczką będzie Stephanie Egger (4-1), a walka odbędzie się w Szwajcarii skąd pochodzi jej rywalka.
Kłopot w tym, że Stephanie jest naprawdę wymagająca, a przede wszystkim jest sporych rozmiarów, a więc ten atut będzie po jej stronie. Wystarczy wspomnieć fakt, że w zeszłym roku walczyła ze sporo cięższą Gabi Garcia na MŚ ADCC w umownym „absoluto”, czyli +60 kg, gdzie Szwajcarka otrzymała bonus za najlepszy rzut podczas zawodów. Ponadto, kilka miesięcy wcześniej na eliminacjach ADCC w Poznaniu poddała wspomnianą Stoliarenko, która wcześniej szybko rozprawiła się z Martą. Podczas tychże eliminacji nikt nie zdobył na Egger nawet punktu.
Kuszącym dla Polki może być na pewno fakt, że jej przyszła przeciwniczka mierzyła się również w RIZIN, gdzie wygrała oraz w Invicta, gdzie dzierży jedyną przegraną w karierze. Zapytana o jej kolejne wyzwanie, bielszczanka odpowiedziała krótkie:
W moim przypadku to nic nowego, że rywalka jest mocna.
Niebawem umieścimy obszerną wypowiedź Marty, która scharakteryzuje Stephanie Egger.
Tego dnia jest chyba fame mma, więc ciekawe, gdzie pojedzie trener Damian