Idziemy o zakład, że jesteście co najmniej zaciekawieni o co może chodzić tym razem w trwającej od lat scysji na linii Mirosław Okniński vs Łukasz Jurkowski. Najwyraźniej bowiem sprawa jest rozwojowa i oprócz odgrażania się w internecie, popularny komentator wspomógł się pomocą prawną. I choć wywiad u Andrzeja Kostyry zniknął w tajemniczych okolicznościach, to emocje nadal unoszą się w powietrzu. Z rozwiązaniem sporu pojawił się warszawski trener, który postawił męską propozycję:
Wiele osób w internecie pyta czy będzie walka Juras kontra Okniński. Może będzie. Łukasz kontaktował się ze mną i mówił, że mnie zniszczy jeżeli go nie przeproszę. Powiedziałem, że możemy się spotkać i porozmawiać, a on na to, że to może być dla mnie niebezpieczne. A ja na to, że jestem na to gotowy. No to on, że przyjdzie ze swoim adwokatem i żebym ja przyszedł ze swoim. Ostatecznie Łukasz nie oddzwonił, a miał dzwonić.
Jak ja się jeszcze zdrowotnie nadawałem do walki, to Łukasz w ogóle się do mnie nie stawiał, a teraz gdy już nie jestem w stanie, to jest wielki macho. Ja się zawsze mogę z Łukaszem pogodzić i przeprosić, bo choć obrażał mnie wielokrotnie w trakcie mojej choroby, to ja nie żywię urazy, byle doszło do walki. Jak nie z Szymonem Kołeckim, to z moim synem Adamem. Będzie leżał, będzie bity, będzie płakał.
Od dobrych kilku dni przewija się również temat potencjalnego pojedynku wspomnianego Adama Oknińskiego z Krystianem Pudzianowskim, który wg trenera seniora najwyraźniej obawia się takiego zestawienia. Ale w razie czego, gdy nie wyjdzie plan A, to może chociaż plan B, ponieważ najwyraźniej nazwiskiem Okniński interesuje się „cały” internet, odkąd wrzucone kilka dni temu nagranie walki syna Adama Oknińskiego osiągnęło wynik prawie 2 milionów wyświetleń.
KO LA NA