Podczas otwarcia szczecińskiego BT Gymu nie mogło zabraknąć Tomasza Romanowskiego, który przyjechał ze Stargardu, by wspólnie uczcić to wielkie, klubowe święto:
Trenuję i w Stargardzie, ale również w Szczecinie, gdzie sparuję pod okiem trenera Piotra Bagińskiego. U Tomasza Stasiaka (w Stargardzie) prowadzimy bardziej taktyczne sprawy. W Szczecinie głównie sparujemy.
Jak zobaczyłem to wszystko tutaj, to pomyślałem „klasa”. Moim marzeniem od zawsze było, by trenować na tak dużej powierzchni. Trenerzy także robią świetną robotę, więc tylko trenować i robić formę.
Podczas rozmowy na temat jego ostatniego pojedynku zakończonego przez No Contest było widać, że emocje cały czas siedzą w Tomku, dlatego nie spodziewaliśmy się niczego innego, gdy zapytaliśmy go o potencjalny udział w reality show KSW, do którego brał udział w zdjęciach próbnych. Wg naszych informacji Romanowski ostatecznie się dostał, ale jeszcze oficjalnie nie mógł tego potwierdzić przed kamerą:
Może się dostałem, może nie. Taki polski Big Brother. No właśnie miałem już różne dziwne pytania podczas zdjęć próbnych. Jeżeli nikt w programie nie będzie się do mnie pruł, to wszystko będzie w porządku i będę trzymał nerwy na wodzy. Jeżeli jednak będzie niemiła atmosfera i ktoś będzie chciał coś podkręcić, to mogą mi puścić nerwy. Jestem porywczym zawodnikiem i od dziecka radzę sobie sam. Trenuję i rywalizuję od 7 roku życia, co jest moją codziennością. Dla mnie nie ma różnicy, czy ktoś się spruje do mnie na ulicy czy w klatce, obojętnie gdzie. Po prostu jak masz problem, to go załatwmy.
Konkretnie i ba temat szacun tak powinno być