Korzystając z faktu przejazdu przez Tychy, nie sposób było nie skorzystać z okazji i zawitać do nowej siedziby Bastionu Tychy, gdzie obecnie wrócił i trenuje Marcin Held. Teraz mieliśmy okazję osobiście zweryfikować nasze wcześniejsze doniesienia a propos potencjalnego kontraktu z amerykańskim PFL:
(Jeszcze) Nic nie mogę powiedzieć o moim kolejnym kontrakcie. Wszystkie informacje w sieci to są jeszcze nieoficjalne i niepotwierdzone doniesienia. Myśle, że już niedługo, w ciągu paru tygodni powinna być informacja o kolejnej organizacji w której będę walczył oraz o terminie kolejnego pojedynku.
Nie chciałbym, żeby były jakieś domysły bo jako zawodnicy jesteśmy zobowiązani kontraktem. Jeżeli byłyby wycieki do prasy, to moglibyśmy być w jakiś sposób za nie ukarani. To jest więc w moim interesie, żeby nigdzie to nie wyciekło.
Gdy już oficjalnie to ogłoszą, to możemy porozmawiać oficjalnie i powiem z jakimi organizacjami było blisko i mogliśmy coś podpisać.
Próbując wysondować trafność sondowania kolejnego pracodawcy i ograniczyć pole manewru, dopytaliśmy czego Marcin tak naprawdę szuka dodatkowo, poza oczywistą możliwością godziwego zarobku:
Warunki finansowe to podstawa, ale chcę także, żeby były to organizacje znane liczące się w świecie. Po UFC poszedłem do ACA, które jest bardzo mocną organizacją, również w Polsce, ale w świecie nie jest tak popularna jak u nas. Jest dużo mniejszych organizacji, które są bardziej popularne. Ta nowa w której będę walczył, jest bardziej rozpoznawalna pod kątem popularności ogólnoświatowej.
Tym samym, pozostaje jeszcze uzbroić się w cierpliwość.
A może Held vs Gamer?