Cała polska scena czekała na podsumowanie głównego trenera obozu Michała Oleksiejczuka i Michała Pasternaka po czarnym weekendzie dla rodzimego MMA, gdzie przegranych było znacznie więcej. W tym temacie jednak bardziej o Mirosławie Oknińskim, bo i warszawski trener najbardziej w tym wszystkim skupił się właśnie na sobie twierdząc, że porażki swoich podopiecznych bierze na klatę, ale tradycyjnie wróci mocniejszy:
Być trenerem jak są zwycięstwa to proste, jak są porażki to koszmar. Ja biorę to na klatę, przegraliśmy. Miał leżeć, miał być bity i miał płakać, tak się nie stało. Nie zawsze jest święto zwane zwycięstwem. Można się przewrócić 100 razy, trzeba wstać 101. Jestem dumny z Oleksiejczuka i Pasternaka. Wychodzą i walczą, nie zawsze się wygrywa. Uwielbiam ten hejt jak mi się noga poślizgnie, ale mnie to napędza zawsze jako trener mam i tak więcej zwycięstw niż porażek w statystykach. Zobaczycie, wrócimy. Będą leżeć, będą bici, będą płakać. Uwielbiam hejt, on mnie napędza.
Przypominamy, Pasternak zmierzył się z bardzo mocnym Ivanem Shtyrkovem, z którym wyraźnie miał szansę wygrać, jednak Rosjanin zrobił to w czym jest najlepszy, siłowo odbierając jednogłośne zwycięstwo u siebie na RCC MMA 8. Znacznie gorzej sytuacja miała się z Oleksiejczukiem, który w pojedynku z Jimmym Crute niemal nie istniał, uwydatniając braki w płaszczyźnie chwytanej, płacąc najwyższą cenę, czyli poddaniem. Bardziej analitycznie przedstawimy sytuację w kolejnym newsie, w którym porozmawialiśmy z trenerem „Lorda” od zapasów – Robertem Roszkiewiczem.
Jeżeli chodzi o Michała lepsza stójeczka , Crute lepsze zapasy i parter. Plan był taki jak na Janikowskiego z Szymonem- zapasy defensywne,ale jak już obali to do siatki i wstajemy, Crute pokazał lepsze zapasy, ładne ponowienie ataków i konsekwencja, obnażył też braki w parterze. Lordzie-nie ma co się łamać, 25 lat, najlepsza liga mma na świecie,duże serce i umiejętności, jest potencjał na najwyższe laury, Roszkiewicz jeden z najlepszych trenerów zapasów. Poukładać puzzle, połączyć w obrazek i jedziemy