Kłótnie, sprzeczki i inne nieuprzejmości to jak się okazało tylko zasłona dymna, bowiem Mateusz Gamrot (15-0-0) po przerwie od MMA powróci tam gdzie „skończył”, czyli na polskie podwórko. Na KSW 53 były mistrz piórkowej i lekkiej stanie naprzeciwko brazylijskiego artysty od nokautów w osobie Edimilsona Kevina Souzy (18-5-0). Walka zaplanowana jest w limicie kategorii lekkiej bez pasa na szali.
Brazylijczyk stoczywszy zaledwie dwa pojedynki przez ostatnie dwa lata może pochwalić się dwoma wygranymi z rzędu, niejednogłośnie wypunktowując Denisa Silvę w czerwcu ubiegłego roku oraz nokautując w listopadzie 2018 roku bliżej nieznanego Janio Carvalho w osiem sekund. Kevin znany jest ze swojej niebezpiecznej stójki, dzięki której zwyciężał znaczną większość pojedynków w tym dwukrotnie dla organizacji UFC w latach 2014 i 2015. Miał również swój epizod w Belltorze, gdzie jednogłośnie przegrał z Patricky’m Pitbullem, co było jego pierwszym i ostatnim występem dla organizacji Scotta Cokera. Nie sposób pominąć faktu, iż w 2013 roku zdobył pas kategorii piórkowej organizacji Jungle Fight, co otworzyło mu furtkę do UFC. Dla Brazylijczyka walka z Gamrotem będzie drugim w karierze pojedynkiem w kategorii lekkiej, ponieważ dotychczas jedyny raz w 155 funtach widziany był w konfrontacji z wyżej wymienionym Patricky’m Pitbullem.
Gamer powróci do akcji po nieudanym występie na zawodach ADCC World Championships, gdzie odpadł w pierwszym dniu z winy Garry’ego Tonona, który poddał byłego mistrza KSW duszeniem zza pleców. Ostatnią walkę Gamrot stoczył z Kleberem Koike Erbstem w grudniu 2018 roku, zdobywając pas wagi piórkowej, którego nie miał okazji obronić. Teraz będzie miał okazję sprawdzić się na tle brazylijskiego „Króla nokautu”, który dysponuje lepszymi warunkami fizycznymi i usypiającym uderzeniem.
KSW 53 już 21 marca w Łodzi.
Żeby tylko nie pozamiatał polskiego „miszcza” kfc tak jak pozamiatali zagranicznicy w innych kategoriach przybywając z dupy.