Jeszcze nigdy nie było to widoczne tak mocno jak w sezonie 2019/2020, żeby fani byli bardziej podekscytowani nadchodzącymi galami FEN zamiast KSW. Ten sen jednak staje się realny coraz bardziej realny do tego stopnia, że ten rok może obfitować w pierwszą zagraniczną galę w historii Fight Exclusive Night.
Właśnie dlatego w weekend, Paweł Jóźwiak udał się do Rosji na GIT Sech Pro: „Time of new heroes 4”, gdzie swoje czwarte zawodowe zwycięstwo w MMA odnotował fighter FEN Kirill Kornilov:
Przyleciałem do Sankt Petersburga na zaproszenie lokalnego promotora, żeby oglądać naszego zawodnika. Jestem po rozmowie z potencjalnym partnerem, który chce żebyśmy zrobili galę FEN w Sybir Arena, własnie tutaj w Sankt Petersburgu. Świetni partnerzy, uwielbiają FEN i wygląda na to, że to może się udać. Żeby zrobić dobrą galę, trzeba znać know how, a my go mamy.
Rynek wschodni to oczywiście niełatwe pole do manewru, gdzie nawet taki gigant jakim jest UFC, musi mieć odpowiedniego partnera do współpracy, by w ogóle myśleć o zrobieniu gali. Ostatnim z polskich promotorów, który miał zakusy na zorganizowanie tam gali, było upadłe DSF Challenge. Jednak FEN jest w zupełnie innym miejscu, jeżeli chodzi o rozwój.
Panie Pawle, proponuję włożyć łeb do wiadra z zimną wodą i działać w taki sposób aby nie spalić w przedbiegach tego wieloletniego pragnienia bycia przed kFC 😉 Należy jeść łyżeczką a nie wiadrem 😉 Spokojnie, cierpliwie i samo się zrobi.