UFC robi co może, aby zminimalizować frustrację czołówki kogucich, która raz po raz domaga się bitew o złoto. Według nieoficjalnych informacji, obecny numer trzy – Petr Yan i numer jeden – Marlon Moraes mogą skrzyżować rękawice na kolejnej edycji UFC w Rosji lub debiutanckiej gali w Kazachstanie.
RUMOUR: A bout between top contenders Petr Yan (@PetrYanUFC) & Marlon Moraes (@MMARLONMORAES) could main event the next UFC event in Russia or the UFC's debut in Kazakhstan.#UFC #MMA #FPMMA pic.twitter.com/TwviVuqfK3
— Front Page MMA (@FrontPageMMA) March 4, 2020
Nie jest tajemnicą, że kontrowersyjny wybór Jose Aldo jako kolejnego pretendenta dla mistrza Henry’ego Cejudo mocno odcisnął swoje piętno na rosyjskim zawodniku, który w UFC jest niepokonany, mając sześć dominujących zwycięstw. Yan od pewnego czasu nie szczędzi medialnych pstryczków w stronę Cejudo – ze wzajemnością, bo mistrz co rusz odpowiada, ale i sam zaczepia rosyjskiego zawodnika w mediach. Z kolei Moraes mierzył się już o pas wagi koguciej w czerwcu ubiegłego roku i skończył na tarczy, ubity przez ”Triple C” w trzeciej rundzie. Teraz jest po wygranym pojedynku z Jose Aldo, co mocno przybliżyło go do ponownej szansy mistrzowskiej, tym bardziej, że to przegrany Brazylijczyk powalczy o złoto.
Gale o których mowa nie mają jeszcze oficjalnych miejsc i dat, ale sądząc po lokalizacji, organizacja lekko przychyliła się do Petra Yana, który we własnych stronach będzie mógł prawdopodobnie wywalczyć pozycję pretendenta po ewentualnym pokonaniu Moraesa. Pozostaje jeszcze tylko jedna przeszkoda, to Aljamain Sterling, który tak jak powyższa dwójka zasługuje na swoją szansę mistrzowską. Jak UFC rozda karty? Czas pokaże.
Czekam na walki Petra Yana – jest wielki.